W piątek wyruszyliśmy brzegiem Wisły, aby poznać okoliczne rośliny i zwierzęta. W planach mieliśmy też ognisko i pieczenie kiełbasek. Okazało się, że główną naszą atrakcją było uciekanie przed deszczem. Trafiliśmy też na komendę policji rzecznej. Nie, nie...nic nie narozrabialiśmy. Znaleźliśmy tu schronienie przed deszczem. Dostaliśmy ciasteczka oraz dość nietypowe płaszcze przeciwdeszczowe. Kiełbaski zjedliśmy, ale nie pieczone nad ogniskiem, tylko ugotowane w naszej szkolnej stołówce. Mimo tych perypetii, bawiliśmy się świetnie. Wiemy już jak odstraszać dziki, jakie ryby pływają w Wiśle, czym się różni grążel żółty od grzybienia białego.

















Brak komentarzy:
Prześlij komentarz